Gdy świt niezauważenie przechodzi w zmierzch, nie pozostawiając miejsca dla dnia, który teoretycznie trwał 7 godzin i 44 minuty, i był o minutę dłuższy od najkrótszego w roku.

Nawet przydrożny plastikowy bałwan pokryty smogiem i mgłą dostał pulsującej migreny.

A natura pośród zgniłych liści i przemarzniętych owoców wytrwale produkuje nadzieję…

Rozkwitający kwiatek forsycji jak promień słońca.

Stokrotki na trawniku, jak wykrzykniki przeciwko zimie.

Pąki ciemierników – zapowiedzi wiosny.

Nawet komar, latem znienawidzony, a teraz jak nadzieja na Lepsze…