Chomikuję promienie słońca na skórze, póki jeszcze lato.

Witaminę D syntezowaną in vivo.

Błękit nieba, białe baranki.

Rosę na trawie pod bosymi stopami.

Ciepło nagrzanej ścieżki.

Brzęczenie pszczół na rozchodniku.

Trzepot skrzydeł bielinka.

Ptasi wiec ćwierkający na świerku.

Smak borówek prosto z krzaka.

Maliny kradzione zza płotu sąsiadów.

Zapach wieczornego powietrza.

Spadające gwiazdy.

Magiczne chwile.

Ciepło ludzkiego spojrzenia, dobre słowo, gest.

 

Chowam do specjalnej kieszonki na zimę, na mroczne dni.