Na 2 krótkie dni zajrzałam przez dziurkę od klucza do dawnego życia.

Z okazji 10 rocznicy szalonego wyjazdu do Chorwacji skoczyliśmy w góry, jak wiele razy na studiach.

Było spanie w agroturystyce, bułki krojone składanym turystycznym nożem na śniadanie.

Krótki spacer po górach – Skalny Stół, Sowia Przełęcz i widok na Śnieżkę jak starzy przyjaciele.

Wypad do Czech na smażony syr z hranolkami i knedliki, potem kawa w czeskim domu kultury.

Zwiedzanie wiosek nieopisanych w przewodnikach.

Zbieranie grzybów dookoła Głazów Krasnoludków.

Podpłomyki i smażony pstrąg w knajpie o niepowtarzalnym wystroju.

Spotkania po latach, wspomnienia.

Piękne jest to, że przyjaźnie od pół życia nadal są tak samo żywe.